Jakie buty na jacht? Glany, szpilki, trampki, a może kalosze?

Jakie buty na jacht? Glany, szpilki, trampki, a może kalosze? Odpowiedź jest prosta – jeśli to możliwe to na bosaka. A jakie buty zabrać ze sobą w dłuższy rejs? Problem wydaje się mało istotny, lecz jeśli będziecie musieli zakładać mokre obuwie, albo pożyczać kalosze od kolegi wtedy natychmiast docenicie jego wagę. Jakiś czas temu w wymaganiach szkoleniowych Polskiego Związku Żeglarskiego ta kwestia została wyraźnie określona – obuwie powinno być wygodne i mieć jasne podeszwy. Przeglądałem ostatnio najnowsze wytyczne i żadnej wzmianki na ten temat nie znalazłem (system szkolenia PZŻ). Jak mantrę słyszymy natomiast na szkoleniach, że żeglarze mają obowiązek chodzenia po jachcie w butach z jasną podeszwą – ale czy na pewno tak powinno być? W krajach Anglosaskich, gdzie żeglarstwo ma najdłuższe tradycje, ale także w wielu innych, podczas czarterowania jachtu nikt nas nie pyta czy mamy uprawnienia żeglarza, sternika czy kapitana jachtowego, ewentualnie sprawdza nam certyfikat radiooperatora SRC/LRC. Ale kiedy maszerujemy na jacht w butach to usłyszymy tekst w stylu: „czy aby na pewno nasza kaucja nie jest zbyt niska?”.

Buty na jacht – jakich nie zabierać?

Pamiętam jak pojechałem na kurs do Gdyni. Specjalnie na tę okazję zakupiłem sobie trampki z jasną, miękka podeszwą. Pech – z boku podeszwy były dwa paski, czerwony i granatowy. Gdziekolwiek szedłem zostawiałem na ślicznym nowym laminacie Bavarii 38 paski w tych kolorach. A kurs to nie rejs i biega się po pokładzie jak szalony.

Kolejna zabawna sytuacja miała związek z wyobrażeniami mojej żony czym jest „jachting”. Udało mi się namówić ją na pierwsze w jej życiu żagle. Na pytanie jakie buty zabrać na jacht odpowiedziałem – wygodne. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie kiedy po powrocie z pracy dzień przed wyjazdem ujrzałem przygotowane do spakowania kilka sztuk bikini, a przy każdym komplecie parę pasujących szpilek! 🙂 Oczywiście przekonywanie w tej sytuacji kogokolwiek, że szpilki się nie przydadzą przypomina walkę z wiatrakami. 😉

Nawet kiedy będzie gorąco, jeśli wyjdziecie na pokład w klapkach, japonkach, czy crocsach – lub innych butach, które nie mają zapiętków – macie gwarancję, że Wasz kapitan pogoni Was w takim obuwiu.

Generalna zasada:
buty powinny być wygodne, bezpieczne 
i nie brudzące pokładu.

Większość producentów odzieży żeglarskiej sprzedaje też buty na jacht. Mi osobiście niespecjalnie się podobają, ale to kwestia gustu. A nie o gustach będziemy tu rozmawiać.

Jakie buty zabrać?

 

Wszyscy chyba kojarzą taki typ obuwia. Są to tzw. klasyczne buty na jacht.buty na jachtIch historia rozpoczęła się z początkiem lat trzydziestych ubiegłego wieku, kiedy to podobno Paul Sperry, amerykański żeglarz-amator, pewnego razu zaobserwował jak sprawnie po tafli lodu porusza się jego spaniel o imieniu Prince. To zainspirowało go do wycięcia scyzorykiem gęstych, ale płytkich rowków w gumowej podeszwie swoich butów. Tak powstały prawdopodobnie pierwsze antypoślizgowe buty na łódkę. W roku 2014 były absolutnym hitem i nosili je wszyscy – i to już nie tylko na jachtach.

Trampki – Jedne z częściej spotykanych butów. Mają jasną podeszwę i pasują prawie do wszystkiego – jeansów, sukienek, kąpielówek, garniturów. 😉 Tak to już jest z rzeczami klasycznymi. Zawsze dobre i zawsze dobrze wyglądają. W dodatku podeszwa zwykle jest skonstruowana na bazie trójkątów, dzięki czemu nieczystości się ich nie trzymają. A jeśli się pobrudzą, można wrzucić do pralki i wyprać razem z innymi rzeczami (przynajmniej tak mi się wydaje 🙂 ).

Jeżeli chodzi o żeglowanie w butach to buty trekingowe są moim absolutnym faworytem. Pomimo zwykle czarnej podeszwy nie brudzą pokładu. Są lepsze od kaloszy bo nieprzemakalne, ale w przeciwieństwie do nich – ciepłe. Ich podeszwa jest antypoślizgowa, a wysokość cholewki pozwala spuścić nogawki sztormiaka na wierzch i woda nie wcieka do środka buta.

Temat rzeka to kaloszeMam. Użyłem dwa razy – pierwszy i ostatni. Ale nie twierdzę, że nie są dobre. Może po prostu mi nie podpasowały. Najważniejszym elementem mojego komfortu jest żebym nie był przemarznięty. Najwięcej ciepła tracimy przez głowę, ale „termostat” mamy w stopach. Ciepłe stopy – ciepło, zimne stopy – zimno.  Ilu bym skarpetek nie założył to nie jestem w stanie zapewnić ciepła stopom. Najprawdopodobniej wynika to z problemów z krążeniem. Ale jeśli jesteś osobą, która lubi mieć chłodniejsze nogi to prawdopodobnie kalosze będą super. Wielu żeglarzy, którzy wylądowali w wodzie w kaloszach mówi, że sprawiają wrażenie jakby do każdej nogi przywiązana była kotwica. Droższe wersje kaloszy mają ściągacze na łydkach, aby zabezpieczyć wnętrze przed dostaniem się do niego wody.

Można się długo rozwodzić na temat butów, ale wystarczy zastanowić się nad bezpieczeństwem i wszystko staje się jasne:
  1. Wygodne – nigdy nie bierz nowych butów, najpierw ponoś je przez kilka dni i sprawdź jak się w nich czujesz.
  2. Odpowiednie do warunków – jeśli spodziewasz się opadów śniegu to daruj sobie trampki.
  3. Stabilne – klapki tylko pod prysznic, szpilki tylko na miasto, glany zostaw w samochodzie.
  4. Zawsze miej obuwie na zmianę – jeśli na rejs przyjechałeś samochodem, zostaw w nim sobie komplet ciuchów ponieważ nigdy nie wiadomo w jakim stanie zejdziesz z jachtu. A w podróży zawsze lepiej jest mieć suche ubranie, a przede wszystkim stopy.
  5. Nie brudzące pokładu, na butach nie zostawiających ślady powinniście znaleźć napis „non_marking” oczywiście nie wszystkie buty nie brudzące będą miały taki napis.
  6. Na bosaka – jeśli tylko warunki są odpowiednie poruszaj się po pokładzie na bosaka.

 

 

 

 

Mam nadzieję że pomogłem Wam dobrać odpowiednie buty na jacht.

5 komentarzy do “Jakie buty na jacht? Glany, szpilki, trampki, a może kalosze?

  1. Anonim Odpowiedz

    Na bosaka to chyba jeden z najgorszych pomysłów. Na jachcie jest dużo przedmiotów, na które nadepnięcie nie skończyłoby się ciekawie, poza tym łatwiej poślizgnąć się na boso, niż w dobrych butach.
    Według mnie najlepszym wyborem będą zwykłe buty do wody, nie jest ich szkoda zmoczyć (jak trampek czy „klasycznych butów na jacht”, poza tym mają płaską i twardą podeszwę (przynajmniej takie powinno się wybrać); ja mam te: https://www.decathlon.pl/buty-do-wody-aquashoes-100-id_8302087.html
    Innymi dobrymi butami mogłyby okazać się te do surfingu / windsurfingu, generalnie sportów wodnych – są antypoślizgowe, również nie szkoda ich zmoczyć, nie będą spadać ze stóp.

  2. mesi Odpowiedz

    Buty do surfing niestety ślizgają się na mocno posolonym pokładzie z laminatu.
    Ładnie trzymają aż nagle bęc 🙂 i dupka stłuczona
    Przebijają je jeżowce i słabo się chodzi po skałach i kamieniach.
    Powinny to byc buciki z earth gear a na ciepłe wody to chyba croxy.

  3. Jacek Odpowiedz

    „Odpowiedź jest prosta – jeśli to możliwe to na bosaka.”
    Rozumiem, że to skrajny żart w stylu: jak powinien umrzeć dziadek? Odp: Szybko!
    Powodem większości bardzo poważnych wypadków na jachcie jest głupota a w tym – chodzenie na bosaka. Osobiście uszkodziłem poważnie kolano gdy upadłem po tym jak gołą stopą nadepnąłem na jedną z knag. Gorzej miał sąsiad na jachcie zacumowanym long-said wzdłuż mojej sterburty. Biegnąć uderzył gołą stopą w podwięź wantową, która wbiła się jemu pomiędzy czwarty a ostatni palec stopy. Ten, rozerwany, zakrwawił cały półpokład zarówno jego jak i mojego jachtu. Widok był mało przyjemny. Ta krwawa przygoda zapadła mi na zawsze w pamięci i zrozumiałem przekaz wykładowcy z Akademii Marynarki Wojennej, który powtarzał: „Tylko piraci biegają na bosaka, stąd co drugi to kuter-noga”.

  4. Aleksander J. Odpowiedz

    Ja w tym sezonie postawiłem na Partigiani z Klasycznych Butów, głównie dlatego że mają gumową podeszwę i nic mi w nich nie grozi! 🙂 Wyglądają na solidne, więc liczę że przetrwają wiele sezonów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *